piątek, 31 sierpnia 2012

tęcza na paznokciach

Cześć,
jaki dzisiaj macie w planach pomalować kolor na paznokciach?
Może jest jeden, który szczególnie polecacie , a może cała gama kolorów na dobre zakończenie lata?
Co wpływa na to że malujesz paznokcie na dany kolor każdego dnia?

Czekam na wasze odpowiedzi i propozycję kuszących odcieni. 
Ja chwalę się malutką kolekcją ulubionych lakierów. Jak widać tęcza kolorów, choć w swojej kolekcji nie posiadam zieleni - sama nie wiem dlaczego. Jestem otwarta na propozycję.



Dzisiejszy Look - Lazurowy makijaż , Człowieku o lazurowych oczach w jakim celu zawitałeś w mych bezdrożnych poboczach?


Lazurowy wiatr

"Człowieku o lazurowych oczach
w jakim celu zawitałeś w mych bezdrożnych poboczach?

Powiedz, po co przybyłeś, 
co w mej pustce ciekawego odkryłeś?
Co cię zwabiło do szarego ogrodu
gdzie słońce już nie zagląda...

I tak bez zapowiedzi zwiędł kolejny kwiat
i tak nagle zimny wiatr kolejny ułamek duszy mi skradł.." (Natkaic)






Oczy:
baza ARTDECO
paleta 180 cieni 
biała kredka misslyn 250
lazurowa kredka misslyn 147
czarny pigment Mac
tusz do rzęs MAXFACTOR 2000 Calorie
eyeliner Pierre Rene 
Twarz:
krem Vichy IDEALIA
Baza sylikonowa matująca PAESE 
podkład Revlon PhotoReady 004 Nude
puder INGLOT 14
róż INGLOT 81
cień do powiek PEARL 407 (brzoskwinia)
Usta :
Nivea Pearl Shine 85098





Pozdrawiam
xoxo


czwartek, 30 sierpnia 2012

yesterday look - I kiedy życie już ma ten smak pomarańczy, Moje serce z radości, że jesteś w nim... tańczy

Na dobry  początek tygodnia zwariowane kolory, pomarańczowy makijaż.

Oczy:
baza ARTDECO
paleta 180 cieni + paleta H&
biała kredka misslyn 250
fioletowa kredka misslyn 227
fioletowy pigment Mac
tusz do rzęs MAXFACTOR 2000 Calorie
rzęsy Donegal nr 9231

Twarz:
krem Vichy IDEALIA
Baza sylikonowa matująca PAESE 
podkład Revlon PhotoReady 004 Nude
puder INGLOT 14
róż INGLOT 81
cień do powiek PEARL 407 (brzoskwinia)

Usta:
EVELINE Volume lip extreme 534







Pozdrawiam 
xoxo

wtorek, 14 sierpnia 2012

Testy kosmetyków do opalania roku 2012 WAŻNE

Witajcie dziewczyny ponownie,
oglądając parę filmików na YouTube o ulubieńcach miesiąca, zastanowiło mnie jak bardzo stało się świadome kupowanie kosmetyków bez szkodliwych substancji. Na tych lepszych blogach, blogerki często zwracają uwagę na to aby składniki zawarte w produkcie były pochodzenia naturalnego. Czytanie składów i rozumienie ich stało się swoista "Zdrową Modą". Fakt ten mnie bardzo cieszy ponieważ jest to cicha wojna z nieuczciwymi koncernami kosmetycznymi. Z drugiej strony jaki odsetek kobiet czyta skład i w ten sposób selekcjonuje swoje zakupy? Chciałoby się wierzyć, że duży lecz tak naprawdę jest to bardzo niska liczba. Z czego to wynika? Myślę, że poniekąd z braku wiedzy a także z lenistwa. 
Chciałabym abyście stawiały większy nacisk na skład waszych kosmetyków niż na zapach czy konsystęcję. 

W tym poście na początku zaznajomię was z wynikami bardzo ważnych testów przeprowadzonych przez „Öko-test“ Test przeprowadzono na 22 markach  przeznaczonych do ochrony przed promieniami UV o SPF 15 i 20. Sprawdzano ilość zawartych w nich bardzo szkodliwych substancji tj: filtry chemiczne, które są najczęstszym powodem fotoalergicznej egzemy kontaktowej! Pod­raż­nie­nia skóry idą w parze z przenikaniem substancji przez naskórek.

Oxybenzone, nazywany również benzophenone-3 Eusolex 4360, Escalol 567,Hydroxi-methoxi-benzophenon, 2-Hydroxy-4-methoxy-benzophenon, 2-Hydroxy-4-methoxyphenyl-phenylmethanon, 2-Hydroxy-4-methoxybenzophenon. Benzophenone-3, Cyasorb UV 9, Uvinul M 40, Eusolex 4360, Chimasorb 90, 2-Hydroxy-4-methoxybenzophenon, (2-Hydroxy-4-methoxyphenyl) phenylmethanon , popularny składnik preparatów przeciwsłonecznych posiadających „szerokie” spektrum ochrony przed promieniowaniem UV przenika do skóry, zaburza pracę hormonów i przyczynia się do zwiększenia produkcji wolnych rodników” - informują amerykańscy naukowcy. Więcej przeczytasz tutaj

Artków odnośnie testu w całości przeczytacie na sotnie Zdrowe-kosmetyki lub Oekotest.de 
Ja zamieszę informacje o preparatach do opalania.  
Aby ułatwić odczytanie testów, produkty są uporządkowane w kolejności od najlepiej (najciemniejszy odcień niebieskiego) do najgorzej (najjaśniejszy odcień niebieskiego) ocenionych. Natomiast te podkreślone , oznaczają zaskoczenie, ponieważ powszechnie uznawane są za liderów na rynku kosmetycznym.


  • celująca
  • bardzo dobra
  • dobra
  • dostateczna
  • dopuszczająca
  • niedostateczna


OCHRONA PRZECIWSŁONECZNA (22 PRODUKTY):

KOSMETYKI CERTYFIKOWANE:
  • sante - solei - EMULSJA DO OPALANIA z filtrem 20 (SANTE) Tutaj kupisz
  • eco cosmetics - KREM NA SŁOŃCE z rokitnikiem i oliwką SPF 20 (ECO COSMETICS)Tutaj kupisz 
  • eubiona - KREM NA SŁOŃCE masło shea i owoc granatu z filtrem 20 (EUBIONA)
  • lavera - sun sensitiv - MLECZKO PRZECIWSŁONECZNE dla skóry alergicznej SPF 20 (LAVERA) 
KOSMETYKI KONWENCJONALNE:
  • elkos - sun - MLECZKO NA SŁOŃCE, LSF 20 (EDEKA)
  • ladival - MLECZKO NA SŁOŃCE, do skóry normalnej i wrażliwej, LSF 20 (STADA)
  • lavozon - MLECZKO NA SŁOŃCE, LSF 20 (MULLER DROGERIEMARKT)
  • ombia - sun classic - MLECZKO NA SŁOŃCE, LSF 25 (ALDI SUD)
  • real - quality - MLECZKO NA SŁOŃCE, LSF 20 (REAL)
  • sun dance - MLECZKO NA SŁOŃCE, LSF 20 (DM)
  • cien - sun - KREM NA SŁOŃCE, LSF 20 (LIDL)
  • eucerin - KREM-ŻEL DO SKÓRY Z ALERGIĄ NA SŁOŃCE (BEIERSDORF)
  • ombra - sun - KREM NA SŁOŃCE, LSF 25 (ALDI NORD)
  • rewe - MLECZKO NAWILŻAJĄCE NA SŁOŃCE, LSF 20 (REWE)
  • sun ozon classic - MLECZKO NA SŁOŃCE, LSF 20 (ROSSMANN)
  • daylong - ULTRA LIPOSOMALE MLECZKO NA SŁOŃCE, LSF 25 (SPIRIG)
  • la roche-posay - ANTHELIOS MLECZKO, LSF 20 (LA ROCHE-POSAY)
  • nivea - sun - MLECZKO PIEĘGNUJĄCE NA SŁOŃCE, LSF 20 (BEIERSDORF)
  • vichy capital soleil - ŻEL-MLECZKO NA SŁOŃCE, LSF 20 (VICHY)
  • biotherm - LAIT SOLAIRE, LSF 15 (BIOTHERM)
  • garnier ambre solaire - MLECZKO NA SŁOŃCE, LSF 20 (GARNIER)
  • ultrasun PROFESSIONAL PROTECTION sensitiv, LSF 20 (ULTRASUN)


  • Dwutlenek tytanu - titanium dioxide

Dwutlenek tytanu (TiO2) zwany również bielą tytanową jest najpopularniejszym i najlepiej kryjącym białym pigmentem. Stosuje się go w pudrach, fluidach, kremach, w mydlach, a także w paście do zębów. W kosmetykach oprócz ochrony przeciwsłonecznej ma działanie kryjące i rozjaśniające. Jest bardzo stabilny, nie ulega zmianom pod wpływem światła, trudno reaguje z innymi substancjami, a w normalnych warunkach nie reaguje z niczym. Nie jest toksyczny, w przemyśle spożywczym występuje pod symbolem E171. Ze względu na swoje cechy rozjaśniające i kryjące jest również używany w farbach malarskich.


  • Tlenek Cynku  - Zinc Oxide
Tlenek cynku (ZnO) . Jest substancja bardzo stabilną ,absorbuje promieniowanie ultrafioletowe. Nie rozpuszcza się w wodzie. Jest odporny na światło, ale nie ma tak kryjacych właściwości jak dwutlenek tytanu. Tlenek cynku ma niewielkie właściwości bakteriobójcze. Działa łagodząco i gojąco na skórę, ale takżee lekko wysuszająco. Często jest używany w maściach i pastach przyspieszających gojenie się skóry (pasta cynkowa). Tlenek cynku jest nietoksyczny.

O ILE TO TYLKO MOŻLIWE, unikaj stosowania filtrów chemicznych, zastępując je pre­pa­ra­tami z naturalnymi filtrami mineralnymi (dwutlenku tytanu i tlenku cynku). Są wprawdzie droższe, ale bezpieczne dla skóry. Łatwo rozpoznać ich zawartość w samej konsystencji - jest ona gęsta i bieląca ciało, ale nie polegajcie na intuicji zawsze czytajcie skład !!!.
Pozdrawiam 
xoxo

Trik nr 3 (wyschnięty eyeliner w żelu)

Witajcie moje drogie o poranku,

Tak jak obiecałam przyszła pora na bezużyteczny wyschnięty eyeliner ale nie tylko ten w żelu. 
Metoda na taki bubel jest prosta, wystarczy dosłownie kropelki jedwabiu do włosów! 
Ale Uwaga! dozuj jedwab w zależności ile masz w opakowaniu eyelinera! 
Dokładnie wymieszaj powstałą masę i gotowe!

Efekt:

  • eyeliner jest rzadszy i łatwiejszy do malowania kreski;
  • staje się lśniący i intensywny,
  • taka mieszanka mnie nie uczuliła a mam wrażliwe oczy!
  • potrzebuje parę sekund więcej aby wyschnąć ale to nie jest uciążliwie dług czas
  • nie zmienia swoich właściwości odporności na wodę
  • nie wysycha w słoiczku

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Krem warty każdej złotówki Vichy Normaderm TriActiv

Witam późnym wieczorem,
od dwóch lat używam ulubionego kremu do twarzy Vichy Normaderm Tri-activ a tak nie wiele o  nim pisałam. Ale zacznijmy od początku.... 
Jestem szczęśliwa posiadaczką cery mieszanej w stronę tłustej, z tendencją do przesuszania się na polikach w okresie zimowym. Wszelkie niedoskonałości tej skóry nie są mi obce : zaskórniki, drobne przebarwienia, świecenie się w strefie T, zatykanie się porów, nadmierne wydzielanie sebum.Wiele lat walczyłam z tą trudną cerą aż w końcu ją pokochałam, taką jaką jest! Czyli bardzo wymagającą!

Nie przyszło mi to szybko ale za to miałam czas aby nauczyć się dobierać odpowiednie kosmetyki.
Na krem Normaderm skusiłam się po przeczytaniu paru opinii w internecie - w aptece zabiła mnie jego cena ale Allegro skutecznie poradziło sobie z tym i zamówiłam swój pierwszy krem drogą internetową.

Co mnie w nim urzekło?

  • opakowanie, które jest bardzo higieniczne i nawet po długim stosowaniu kremu nie ma obawy aby zmienił on swoje właściwości pod wpływem powietrza, ponieważ uniemożliwia to fantastyczna pompka;
  • zapach, bardzo delikatny i świeży;
  • konsystencja, lekka , kremowa, łatwo rozprowadza się po skórze i dobrze wchłania;
  • efekt, skóra jest bardzo nawilżona ale matowa, koloryt ujednolicony, hamuje nadmierne świecenie się, rewelacyjnie zapobiega powstawaniu zaskórników i wyprysków, efekt utrzymuje się bardzo długo.

Uwagi:
Aby się nie zrazić do tego kremu jest parę zasad jego stosowania, te zasady są moja własną opinią wyrobioną przez ponad dwa lata stosowania tego dermokosmetyku:


  • pierwsze nałożenie kremu może powodować szczypanie i swędzenie w okolicach skrzydełek nosa, czoła, brody - to efekt działania składników aktywnych, które regulują wydzielanie się nadmiernie sebum. Uczucie po paru minutach znika ,ale ważne jest aby się nie drapać;
  • Zawsze używaj kremu na świeżo oczyszczoną skórę twarzy ( jednak staraj się nie przesuszać jej żelami do mycia);
  • nakładaj krem czystymi palcami, delikatnie bez naciągania skóry;
  • Najlepiej stosuj go tylko raz, na noc lub na  dzień, jeżeli nałożysz go rano i wieczorem, możesz mieć wrażenie ,że twoja cera nie chce go przyjmować i reaguje rolowaniem się preparatu na twarzy.
  • Wyciśnięcie jednej pompki to stanowczo za dużo jak na jedną aplikacje - poznasz to po tym że możesz mieć problem z podkładem, który się zważy, za to pół pompki jest wystarczająca. 
  • ze względu na brak filtru UV polecam używać go nocą , mimo że jest przeznaczony na dzień - osobiście uważam,że krem który posiada w swoim składzie kwasy owocowe (stężenie nie jest mi bliżej znane) uwrażliwia cerę na działanie promieni UV
  • jeżeli chcesz używać go pod makijaż ( ponieważ twój podkład posiada filtry UV) to zawsze daj mu 15 - 20 min na całkowite wchłonięcie,
  • Wiele osób zarzuca mu że po minięciu magicznych 7 dni zaczyna się przesuszenie skóry - zwróć uwag e w jakich partiach i zwyczajnie dawkuj krem w małych ilościach w tych miejscach.
  • W przypadku mojej cery maiłam wrażenie, że po 7 dniach błyszczy się ona bardziej ale stan ten ustał po kolejnym tygodniu i trwa do dziś!
  • Używam kremu raz - dwa razy w tygodniu - więcej nie potrzeba - co miał naprawić - naprawił i stan ten utrzymuję.
  • Czy nadaje się pod makijaż? Jak dla mnie - jak najbardziej! ale używam bazy pod podkład tak więc krem różnicy mi nie robi.
Z ręką na sercu i pomimo wielu zarzutów jakie są np. na Wizaż.pl szczerze polecam ten rewelacyjny krem każdej dziewczynie ,która posiada cerę taką jak moja. Krem zdziałał cuda i jestem mu wdzięczna. Mam nadzieję, że okaże się równie pomocny wielu z was. 
Pozdrawiam 
xo xo

Gel Eyeliner Pierre Rene

Witajcie,
korzystając z faktu, że siedzę w domu i się kuruję , a od tego leżenia dostaje już do głowy - postanowiłam zaciągnąć do łózka laptopa i naskrobać parę słów dla moich czytelniczek.

Dzisiejszy post poświęcę na krótkim  zrecenzowaniu eyelinera od firmy Pierre Rene.

Produkt ten wszedł w moje posiadanie po przykrej alergii jaka dostałam od Eyelinera z firmy essence. Postanowiłam poszukać niedrogiego ale wodoodpornego eyelinera jako zastępstwo. Powiem szczerze - łatwo nie było!
Wychodzi na to, że 1 miejsce za jakości + cena i trwałość Eyelinera w żelu - ma niestety ten od Essence ( który mnie uczulił). Lecz po długich poszukiwaniach natrafiłam  na Pierre Rene 01 black eyeliner gel.

~~ Opakowanie ~~
(plusy i minusy)
+ Bardzo oryginalne rozwiązanie połączenia słoiczka z tuszem razem z pędzelkiem do malowania kresek. 
- całość jest plastikowa ;
- źle dokręca się nakrętka;
- duże gabarytowo ( wolałabym aby był bez tego stożka);
- pędzelek bardziej nadaje się do malowania ust niż kreski;
- bardzo głęboko umieszczony został tusz co utrudnia jego wydobywanie;



~~ Zapach i konsystencja, trwałość ~~

Eyeliner jest bezzapachowy. Co do konsystencji bardzo gęsta , trochę za sucha , lepka i mazista.
Faktycznie jest to eyeliner wodoodporny lecz nie tak skutecznie jak ten z essence. Wystarczy woda z mydłem i poddaje się bez większych oporów. Nie rozmazuje się ale pod wpływem potu w upalny dzień odciska lekkie kreski na powiece.

~~ Moja Opinia ~~

Mimo, że cena jest przystępna 17,99 za 2,5 ml nie jestem z niego zadowolona. Po 3 tygodniach stosowania, bardzo wyschła jego konsystencja co sprawiało kłopoty w malowaniu kreski. Z samego pędzelka nie korzystałam więc potrzeba noszenia tak dużego eyelinera była bezsensowna. Nie podoba także mnie się jego matowość i rysunek, który przypomina pastele olejną.   Uważam ten zakup za nieudany i nie polecam tego produktu dopisywać do listy zakupów!!!



Chcecie wiedzieć jak poradziłam sobie z tym eyelinerem? w jaki sposób powrócił on do łask? Zapraszam na następny post Praktyczne Triki na nietrafione kosmetyki który opublikuję już jutro! 
Może Twój Eyeliner także dostanie drugą szansę ?

piątek, 10 sierpnia 2012

Vichy Idealia - recenzja

Witajcie kochani,

Przed 1,5 miesiąca temu otrzymałam bardzo miły prezent od Vichy Consult , najnowszy krem Vichy Idealia. Prezent kompletnie mnie zaskoczył , szczególnie, że wcześniej nie brałam udziału w żadnym konkursie. Miałam czas aby go przetestować i wyrobić sobie na jego temat zdanie, teraz tymi przemyśleniami podzielę się z wami.
Cena w aptece to 112zł za 50ml 



~~ Opakowanie ~~
Produkt został zamknięty w tradycyjnym solidnym, ciężkim, porcelanowym opakowaniu Vichy o pojemności 50ml . Szata graficzna także nie odstaje od innych serii tej firmy. Słoiczek jest w perłowo różowym kolorze, dokładnie w  takim jaki jest sam kolor kremu. Jak otworzyłam opakowanie w pierwszym momencie zawiodła mnie taka forma, ponieważ jestem zwolenniczka aplikowania kremu z dozownika jakim jest pompka lub tubka, co ułatwia zachowanie higieniczności produktu. Jednak jak się tak zastanowić już sama cena tego kremu sugeruje, że jest to produkt ekskluzywny,  po który sięgną Ci bardziej zamożni i taka wysoka półka wymaga pewnych form luksusu .Tak więc nie kręcąc już nosem aplikuję go za pomocą szpatułki i nie przeszkadza mi to wcale. 

 ~~ Zapach i konsystencja ~~


W dwóch słowach ujmując - JEST IDEALNY. Zapach intensywny, kwitowy trochę nawet jogurtowy.
Co do konsystencji : aksamitna , gęsta, bardzo szybko się wchłania , niepozostawiająca tłustego filmu na skórze. Mój sposób na ten krem, to trzymanie tego kremu w lodówce na najwyższej półce i taki zimny , zaaplikowany na twarz daje nieziemskie uczucie.

~~ Skład ~~
Bez Parabenu , z kambuczą czyli aktywnym ekstraktem z herbaty.
niestety nie zawiera filtrów UV.

Aqua, Glycerin, Dimethicone, Alcohol Denat, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Saccharomyces/Xylinum Black Tea Ferment, Myreth-3 Myristate, Isopropyl Palmitate, Pentylene Glycol, Cetyl Alcohol, Octyldodecanol, Synthetic Wax, PEG-100 Stearate, CI 17200, CI 15985, CI 77891, Stearyl Alcohol, Mica, Carbomer, Glyceryl Stearate, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone Crosspolymer, Methylmethacrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Adenosine, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol, Capryloyl Salicylic Acid, Fragance

~~ Dla kogo i jakie działanie ? ~~
Krem według producenta ma zadanie:
  • widocznie wygładzone pierwsze zmarszczki,
  • miękka, gładka i jędrna skóra,
  • cera wygląda świeżo,
  • skóra promienieje zdrowym blaskiem,
  • cera ma jednolity, równomierny koloryt, zmiany naczyniowe i pigmentacyjne są mniej widoczne,
  • zmniejszona widoczność porów .

Jest przeznaczony dla cery normalnej i mieszanej.

~~ Moja Opinia ~~

Zadziwiające, ale czytając ulotkę na temat tego jakie ma działanie ten krem pomyślałam sobie, że to kolejne obietnice przedwyborcze - nic nie znaczące słowa mydlące oczy.
Podeszłam do tematu z ostrożnością i dużym niedowierzaniem. Ku mojemu zaskoczeniu ten  krem po kolei, dzień po dniu spełniał swoje zadanie. Mam cerę problematyczną, mieszana z niedoskonałościami w wieku 26 lat. Największym problemem był nieświeży blady kolor z licznymi przebarwieniami. Idealia rewelacyjnie wyrównała ten kolor , dodając blasku i miękkości mojej skórze. Drobne zmarszczki faktycznie zostały napięte. Zauważyłam, że cera przestała produkować tyle sebum i nadmiernie się błyszczeć.  Wspaniale nawilża i odświeża.
Mała uwaga dla dziewczyn, które mają już ten krem lub zamierzają go kupić.
 Po 1,5 miesiąca używania Idealii nie spodziewajcie się tak spektakularnego efektu jak po pierwszym tygodniu! To nie znaczy, że krem przestał działać lub skóra się przyzwyczaiła. Powód jest bardzo prosty - wszystko co miał "naprawić już zostało zmienione, cera utrzymuje ten stan a krem codziennie aplikowany dostarcza jej nawilżenia i pomaga w utrzymaniu efektu. Chcecie potwierdzić tą tezę - odstawcie go na 2 miesiące! 

Szczerze polecam tan krem wszystkim kobietom, które mają takie problemy jak opisałam w opini. Efekt mnie zadowolił w 99%. ten 1% to opakowanie + cena. 

Pozdrawiam 
xoxo


czwartek, 9 sierpnia 2012

INGLOT BOX Freedom System

Witajcie,
wiele rzeczy mam dla was przygotowanych ale cacuszko od INGLOTA jest ostatnio dla mnie No 1.
Poprawna nazwa to Freedom System Palette Kasetka Puder 1.


  • Rewelacyjna paletka o bardzo wygodnych wymiarach 8,5cm  x 7,5cm.
  • Elegancki wygląd , czarny spód  i zmatowiona pleksa  z napisem INGLOT jako wieczko;
  • w czterech kątach tego opakowania umieszczono magnesy, które łączą wieczko z podstawą. Genialny pomysł ponieważ przy zwykłych zawiasach często dochodzi do pęknięć -a w tym przypadku takiej opcji niema!
  • Opakowania łącza się ze sobą tworząc blok i zajmują mało miejsca , a przy okazji nie ma obawy żeby się porozsypywała zawartość.
  • bardzo łatwo utrzymać w niej czystość, ponieważ jest wykonana z plastiku, który wystarczy przetrzeć szmatką z woda a zabrudzenie znika.
  • Kasetka jest przeznaczona do pudru ale wkłady cieni i róży  jakie proponuje INGLOT świetnie do niej pasują;
  • do jednej kasetki można włożyć : 4 cienie kwadratowe lub 2 cienie i 1 róż lub 2 róże lub 1 puder;
  • za taki wynalazek cena jest bardzo niska 13zł ;
  • bardzo mocno rozbudowana gama palet o różnych wielkościach jest dodatkowym plusem dla tego produktu.
W moich trzech paletkach skomponowałam:

    1. paletka
  • cień do powiek DOUBLE SP. 458
  • cień do powiek AMC SHINE  137
  • cień do powiek PEARL 422
  • cień do powiek AMC SHINE  128
    



2. paletka
  • Róż 81
  • cień do powiek PEARL 407
  • cień do powiek MATT  353
   



 3. paletka
  • puder prasowany 14


Tak się prezentują :