czwartek, 25 sierpnia 2011

Szampon błotny z glinką Ghassoul Powitanie z Afryką Bielenda

Włosy tak samo jak skóra twarzy,  potrzebują co najmniej  raz w tygodniu wspomagania w postaci maski regeneracyjnej i witamin. Z takim właśnie zamysłem, wsparcia mojej czuprynki zakupiłam saszetkę Szamponu błotnego. 
Producent obiecuje:

dogłębnie oczyszcza, detoksykuje włosy i skórę głowy. Wygładza włosy, aż po same końce, zapobiega łamaniu się i rozdwajaniu końcówek. Wzbogacony ekstraktem z owoców melona o działaniu nawilżającym. Poprawia kondycję włosów słabych, wypadających, zniszczonych farbowaniem i trwałą. Dodaje włosom objętości i miękkości, ułatwia stylizację fryzury. Zawiera unikatowe bogactwo magnezu, krzemu i wapnia, posiada nadzwyczajne właściwości detoksykujące, dotleniające, kojące i wygładzające. 

Dostępny w saszetce: 15ml/ 2,00zł 
i butli :250ml/29,00zł


Opinia i efekt:

  • konsystencja balsamu;
  • kolor szarego błota, zapach intensywnych kadzideł;
  • dobrze się pieni i łato zmywa;
  • w trakcie mycia włosy staja się dość szorstkie;
  • po spłukaniu konieczne jest nałożenie odżywki, gdyż włosy staja się sztywne i suche;
  • po wyschnięci zauważyłam, ze moje włosy nabrały objętości;
  • lekko błyszczały;
  •  w dotyku były bardzo mocne i gęste;
  • efekt utrzymał się aż do następnego dnia;
  • w moim przypadku włosy bardzo mało wypadają, także nie mogę tego przypisać szamponowi błotnemu;
szczerze polecam taka kurację 1-2 razy w tygodniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za ten komentarz.
Proszę o kulturę wypowiedzi. Pozdrawiam i Zapraszam ponownie